Stracony czas. Regital lash – opinie po buteleczce

Rok temu po nieudanym zabiegu przedłużania rzęs straciłam je prawie w całości. To był koszmar. W formie przeprosin zaproponowano mi kilka zabiegów upiększających, ale niestety to nie sprawiło, że odrosły one w jakiś magiczny sposób. Zaczęłam szukać idealnego środka. Trafiłam w aptece na różne suplementy i specyfiki, ale nie dawały one żadnych efektów.

W końcu sięgnęłam po Regital lash

Obiecywali cuda na kiju w bardzo szybkim czasie. Będąc w desperacji nie zastanawiałam się długo. Od razu zapoznałam się z ulotką i zaczęłam stosować ten środek. Co wieczór musiałam dokładnie zmywać najmniejsze nawet resztki po makijażu, bo preparat był w formie płynu z pędzelkiem i trzeba było nałożyć go dokładnie na linii rzęs.

Na początku stosowania Regital lash odczuwałam delikatne szczypanie. Niestety ono nie ustawało. Mało tego. Ono przybierało na sile. Skóra na linii rzęs zaczęła robić się delikatnie czerwona i jakby lekko opuchnięta. Cały czas tłumaczyłam sobie, że to oznaka, że działa, że tak ma być. Buteleczka miała wystarczyć na dość długo, bo producent gwarantował wydajność i wysoką jakość. Niestety po około 3 tygodniach płyn nie wiem czy się zużył, czy wysechł, ale w każdym bądź razie opakowanie było puste. Kupiłam więc drugie, bo miałam wrażenie, że jakiś efekt jest.

Po około 6 tygodniach stosowania zaczął się problem łzawienia i pieczenia w ciągu dnia. Gdy odstawiłam Regital lash objawy zaczęły ustępować, ale zaczęły też wypadać rzęsy. I to nie jedna, czy dwie… widziałam już miejsca gdzie było ich mniej. Odstawiłam ten szmański wynalazek na półkę. Robiłam kolejne podejścia, ale efekty uboczne były nie do zniesienia.

Stwierdziłam więc, że trzeba wzmocnić się od środka, skoro od zewnątrz efektów nie ma.

Tym razem zaczęłam szukać opinii na Internecie i tak rzucił mi się w oczy produkt o wdzięcznej nazwie “Rzęsix”.

Zdecydowałam się na jego zakup i od razu rozpoczęłam stosowanie. Bałam się jakichś rewolucji czy innych problemów na przykład skórnych, ale nic takiego miejsca nie miało. Mój organizm bardzo dobrze przyswajał wszystko co było zamknięte w odżywce. Po około 3 tygodniach stosowania moje rzęsy całkowicie przestały wypadać. O dziwo zauważyłam też poprawę kondycji włosów.

Gdy minął miesiąc regularnej kuracji odżywką Rzęsix zauważyłam, że nie tylko rzęsy przestały wypadać, ale ze także odrastają! W końcu mogłam zacząć używać wszystkich tuszy, bez szukania tych o małych szczoteczkach, którymi nie wybrudzilabyn powieki.

Teraz stosuję Rzęsix już około 3 miesiące. Moje rzęsy są piękne i długie. Bardzo gęste i dużo ciemniejsze.

Czuję się świetnie i nie potrzebuję już sztucznych rzęs, aby stać się piękniejsza. Każdej znajomej, której zamarzy się zagęszczanie i przedłużanie z czystym sumieniem polecam Rzęsix, ponieważ jest przeze mnie sprawdzony pod każdym kontem. Nawet gdy zdarza mi się zapomnieć stosować go przez kilka dni, to nie powoduje to utraty ani jednej rzęsy. Moje spojrzenie nabrało wyrazu i uroku.

Gdybym mogła cofnąć czas nie traciłabym zdrowia ani czasu na Regital lash, tylko od razu sięgnęłabym po Rzęsix, który potrafi cuda.