Moja przygoda z Kerabione. Opinie po ogromnym zawodzie

Moje rzęsy były jedną, wielką tragedią, po tym gdy wróciła, z egzotycznych wakacji niezaopatrzona w odpowiednią ochronę rzęs przed słońcem. Nie wiedziałam, co z nimi zrobić, by móc pokazać się w pracy. Opalenizna cudna, cera promienna, włosy rozświetlone, a rzęs po prostu brak, wysuszone promieniami słonecznymi i morską wodą były w stanie krytycznym. Zabiegi mogły przynieść efekt, ale za jakiś czas. Zdecydowałam się więc na sztucznie doczepiane rzęski, i już po kilku godzinach wyglądałam jak należy. Problemy pojawiły się jednak szybciej, niż się spodziewałam. Moje cudne, sztuczne rzęsy stały się sklejoną grudką, a efekt był chyba jeszcze gorszy, niż przed… Moje własne już nie istniały, nie wiedziałam co robić, bardzo wstydziłam się, ale wiedziałam, że muszę wytrzymać ten trudny czas i odbudować swoje naturalne, długie rzęsy, bez sztucznych zamienników.

Zaczęłam przeglądać internet, poszukując informacji, jak zregenerować zniszczone rzęsy i brwi, przebrnęłam przez wiele opinii, reklam, artykułów farmaceutycznych i kosmetycznych.

Wkońcu zdecydowałam się wypróbować serum Kerabione, które wydawało się najsłuszniejszym wyborem.

Z wielką nadzieją patrzyłam codziennie w lustro, a przy wieczornej aplikacji sprawdzałam, czy już widać różnicę. Tak minęły ponad trzy miesiące, kiedy zorientowałam się, że efektów prawie nie ma. Moje rzęsy odrastały bardzo powoli, były wiotkie, tak jakbym w ogóle nie stosowała żadnej kuracji regenerującej, czy też wzmacniającej… Kerabione wydawało mi się dobrym produktem, któremu zaufałam, jednak niestety zaufanie zostało utracone. Uciekły plany sylwestrowe, w których oczarowuję znajomych pięknymi rzęsami. Nie miałam wyjścia, musiałam znaleźć inny preparat, który rzeczywiście działa. Od nowa zaczęłam szukać informacji, pomijając Kerabione i pokrewne mu produkty, aż natrafiłam na produkt, który mnie zainteresował.

Produkt to Rzęsix, coś, co powiem świadomie, postawiło moje rzęsy na nogi :).

Zwlekałam długo, zanim zdecydowałam się kupić Rzęsix, sceptycznie nastawiona do wszystkich odżywek do rzęs, a następnie żałowałam, że wcześniej nie rozpoczęłam kuracji Rzęsixem, tracąc cenny czas. Już po krótkim czasie stosowania zauważyłam efekty. Moje rzęsy z dnia na dzień stawały się grubsze i mocniejsze. Nawet wyrastały nowe, od razu odżywione i gęste. Byłam zadowolona, mimo iż nie na Sylwestra i karnawał, po Świętach Wielkanocnych wreszcie zaszaleję w klubie, zachwycając wszystkich moimi wspaniałymi, mocnymi rzęsami.

Rzęsix jest preparatem, który polecam całą sobą.

Koleżanki z pracy zazdroszczą, koledzy przyglądają się z zainteresowaniem, a ja czuję się pewna siebie, zadowolona i stawiam czoła nawet najtrudniejszym wyzwaniom. Piękne rzęsy dzięki Rzęsix to efekt, jakiego oczekiwałam. Po katuszach, jakie przeszły moje rzęsy przez ostatnie pół roku należy im się Rzęsix, bo gdy są w dobrej formie, wszystko układa się jakoś łatwiej. Po prostu jest optymizm i chęć do tworzenia wielkich rzeczy, nie czekajcie, narzekając, działajcie, na prawdę warto.