Eveline sos lash booster – opinie i krótka historia o niczym
Od zawsze marzyłam o pięknych i długich rzęsach. Niestety natura obdarzyła mnie lichymi krótkimi pędzelkami. Stosowałam miliony domowych sposobów, bo na przedłużanie w salonie kosmetycznym nie było mnie stać, a tym bardziej na częste uzupełnianie. Wybrałam się więc na promocję w jednej ze znanych sieciówek drogeryjnych i na dość dużej promocji kupiłam Eveline sos lash booster. Pani pracująca w sklepie poleciła go i stwierdziła, że to jeden z najczęściej kupowanych produktów. Skuszona jej zachętą i niską ceną wróciłam do domu i zaczęłam stosowanie.
Eveline sos lash booster – krótka historia o niczym
Po nałożeniu rzęsy stały się białe i szybko stwardniały. Wyglądały niby dość ładnie, bo faktycznie jakby je to wydłużyło, jednak o nałożeniu na wierzch tuszu nie było już mowy. Szczoteczka w ogóle nie chciała się przebić przez posklejane rzęsy. Zmyłam Eveline sos lash booster i próbowałam nakładać go na różne inne sposoby. Cienkie warstwy nie dawały żadnego efektu, a po nałożeniu tuszu na jeszcze nie wyschniętą odżywkę efekt był koszmarny. Rzęsy były oblepione i nieestetyczne.
Stwierdziłam, że może po prostu pozostanę przy stosowaniu Eveline sos lash booster tylko w formie odżywki na noc. Nałożyłam więc ją i poszłam spać. Następnego dnia miałam wrażenie, że moje oczy się posklejały. Kąciki były zaropiałe do tego miałam wrażenie, że powieki ważą tonę. Zwaliłam to na wcześniejsze zmywanie i malowanie rzęs odżywką i tuszem.
Stosowałam odżywkę z Eveline sumiennie i regularnie.
Dość szybko wyschła, bo po około 4 tygodniach, więc poszłam po następną. W sumie zużyłam 3 opakowania i efekt był tylko do momentu zmycia jej z rzęs. Co rano powieki były sklejone, a oczy jakby lekko zaropiałe. Odstawiłam więc tą kurację na bok i rozpoczęłam poszukiwania czegoś co pomoże, ale będzie w zupełnie innej formie.
Na jednym z dużych for internetowych, na których recenzowane są kosmetyki i odżywki natrafiłam na odżywkę “Rzęsix”.
Sporo dziewczyn pisało o nich same pozytywne opinie. Zaczęłam podpytywać wśród znajomych i okazało się, że sporo osób wie o ich istnieniu i nawet potwierdziło ich skuteczność. Szybko ją zlokalizowałam i kupiłam.
Przez pierwsze dwa tygodnie stosowania miałam wrażenie, że nic się nie dzieje, ale po tym czasie w magicznym tempie zaczęły pojawiać się nowe krótkie rzęski! A te co już miałam wydłużały się i stawały się co raz grubsze. Po miesiącu stosowania Rzęsix sprawił, że uwierzyłam w to, że moje rzęsy mogą być piękne. Teraz inne kobiety zaczepiają mnie na ulicy i pytają w jakim salonie przedłużam rzęsy! Jestem zachwycona! Każdy tusz jaki teraz używam robi niesamowite rzeczy z moimi rzęsami. Jestem przeszczęśliwa. Na dodatek mam wrażenie, że stan moich włosków również się poprawił, także stosowanie odżywki Rzęsix przyniosło dla mnie podwójne korzyści. Mój chłopak nawet zauważył, że moje rzęsy wyglądają olśniewająco.
Więc jeśli ktoś się jeszcze zastanawia co zrobić, aby jego spojrzenie nabrało wyrazu, a rzęsy zaczęły budzić podziw polecam z całego serca odżywkę firmy Rzęsix! To prawdziwy lider wśród suplementów!
Magda z Łodzi